Wed, 21 Października 2020, 09:18:26
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wed, 21 Października 2020, 09:19:46 przez Annie.)
Jestem tu i ja.. poprosiłam w opcjach użytkownika o dostęp do działu rozmów o staraniach, ale póki co czytam sobie tu..
Owszem, dostęp do lekarzy jest utrudniony, w mojej przychodni na nfz 2 ginekologów na zwolnieniu, nie wiem czy wrócą i kiedy, wszystkie wizyty z dużym opóźnieniem.. Może dostanę się w listopadzie na listę a może nie..
Zrobiłam dużo badań po poronieniu, teraz czekam na wyniki..
Biorę witaminy, D3, olej z wiesiołka, piję pyłek pszczeli z miodem i cóż... zaczyna we mnie kiełkować nadzieja, że jeszcze ten ostatni raz może się uda.... Czasy z wirusem nie mają dla mnie znaczenia decydującego. To po prostu jeden z czynników utrudniających, ale nie coś, co byłoby w stanie przekreślić marzenie o dziecku..
Owszem, dostęp do lekarzy jest utrudniony, w mojej przychodni na nfz 2 ginekologów na zwolnieniu, nie wiem czy wrócą i kiedy, wszystkie wizyty z dużym opóźnieniem.. Może dostanę się w listopadzie na listę a może nie..
Zrobiłam dużo badań po poronieniu, teraz czekam na wyniki..
Biorę witaminy, D3, olej z wiesiołka, piję pyłek pszczeli z miodem i cóż... zaczyna we mnie kiełkować nadzieja, że jeszcze ten ostatni raz może się uda.... Czasy z wirusem nie mają dla mnie znaczenia decydującego. To po prostu jeden z czynników utrudniających, ale nie coś, co byłoby w stanie przekreślić marzenie o dziecku..