Liczba postów: 8 808
Liczba wątków: 42
Dołączył: 09 Października 2010
Miejscowość: Warszawa
Płeć: Kobieta
Sat, 07 Stycznia 2012, 15:42:04
Raczej nie o to chodziło.. mówiła o wycinku szyjki do zbadania żeby zobaczyć chyba też m.in. czy szyjka utrzyma ciążę i czy jest ok.. Koleżanka powiedziała, że coś tam jej dokładniej lekarka tłumaczyła, ale ona nie wie dokładnie...
Liczba postów: 1 831
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11 Marca 2008
Płeć: Kobieta
Sat, 07 Stycznia 2012, 15:44:32
Tylko, że wszelkie inwazyjne zabiegi na szyjce same w sobie niosą ryzyko sprowokowania niewydolności szyjki i w ogóle co wycinek może powiedzieć na temat tego czy szyjka wytrzyma, czy nie?
Liczba postów: 8 808
Liczba wątków: 42
Dołączył: 09 Października 2010
Miejscowość: Warszawa
Płeć: Kobieta
Sat, 07 Stycznia 2012, 15:53:28
Nie wiem, też mnie bardzo to niepokoi.. Ale Oni bardzo są zadowoleni z tej lekarki, sama zawsze biega do lekarza i profilaktycznie bada wszystko co się da więc odpowiada jej to, że lekarka też sprawdza WSZYSTKO.
A co myślicie o tym moim badaniu drożności? faktycznie takie ryzykowne i lepiej nie, jeśli nie ma wskazań? czy warto zrobić skoro już będzie laparoskopia?
Liczba postów: 8 808
Liczba wątków: 42
Dołączył: 09 Października 2010
Miejscowość: Warszawa
Płeć: Kobieta
Thu, 12 Stycznia 2012, 19:07:53
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Thu, 12 Stycznia 2012, 19:08:20 przez Kredka.)
Mężuś był u lekarza. Wad anatomicznych brak. Wyniki kiepskie, ale można poprawić. Dostał leki, skierowanie na usg i ma powtórzyć badanie nasienia po 3 miesiącach.
Z dobrych wiadomości- lekarz powiedział, że te nieprawidłowo zbudowane plemniki praktycznie nie mają szans zapłodnić (co mnie zdziwiło, bo myślałam, że mogą skoro główka tylko nieprawidłowo zbudowana..), więc spokojnie możemy się starać naturalnie tyle że sznse malutkie..
Szczególnie biorąc pod uwagę mój brak owulacji :roll:
Liczba postów: 178
Liczba wątków: 1
Dołączył: 24 Października 2011
Fri, 13 Stycznia 2012, 15:30:07
będę mocno trzymała kciuki (jak długo będzie trzeba
ekspertem od owulacji i plemników nie jestem ale chyba jakość plemników w dużym stopniu zależy od środowiska, odżywiania, temperatury jąder (chyba sauna odpada) itd. więc chyba dużo się może zmienić (tym bardziej że plemniki dojrzewają ze 50 dni???) A jeśli chodzi o owulację to może obserwacja śluzu i temperatury (tzw naturalne metody) by wspomogły wyniki badań hormonalnych i USG? (Jakby co mogę pożyczyć ci książkę o tym)
Liczba postów: 1 615
Liczba wątków: 3
Dołączył: 04 Lutego 2011
Fri, 13 Stycznia 2012, 16:15:17
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Fri, 13 Stycznia 2012, 16:17:12 przez aniela_81.)
Snopka moj maz mial kiepskie wyniki plemnikow.
w normie ale na szarym koncu dolnej granicy.
zmienil tryb zycia, przestal palic, zdrowa dieta, sport, alkohol sporadycznie (nie to ze wczesniej byl notorycznym pijaczkiem  )
podzialalo!
po 3 miesiacach wyniki mial piekne
mam tez znajomych, dwie pary, ktore dlugo (po 5-6 lat) starali sie o dzidzie.
w pierwszym przypadku ona miala problemy (nie pamietam dokladnie ale przeszla jakas chorobe kilka lat wczesniej czego nastepstwem byl problem z zajsciem w ciaze, do tego wiek +35 lat), on mial zylaki powrozka nasiennego i wyniki kiepsciutkie ze az boli.
przeszedl operacje, wyniki sie poprawily, moze nie super ale byly zadowalajace, po 3 nieudanych probach in vitro zaszli w ciaze sami nie wiedzac kiedy 
dzis Max ma 7 miesiecy i jest rozkoszny
druga para - ona zdrowa (oprocz malych wahan chormonow opanowanych dzieki lekom), on - zylaki - zoperowane, nic to nie dalo, wyniki gorsze niz zle, jeden plemniek i to jeszcze kulawy, dostal jakies leki ale nic to nie dalo.
chyba na tydzien lub 2 przed rozpoczeciem cylku IVF okazalo sie, ze sa w ciazy  Tomcio w grudniu skonczyl roczek i tez jest kochanym brzdacem
zycie pisze rozne scenariusze i trzeba sie pozytywnie nastawic.
wiem, ze to trudne, jak z kazdej strony sie dostaje nie najlepsze wiadomosci ale glowa do gory!
zycze duzo cierpliwosci i optymizmu!
Liczba postów: 8 808
Liczba wątków: 42
Dołączył: 09 Października 2010
Miejscowość: Warszawa
Płeć: Kobieta
Fri, 13 Stycznia 2012, 16:19:57
Dziękuję bardzo 
tak różne rzeczy mają wpływ na jakoś plemników. Na pewno stres w ostatnim czasie miał duży wpływ.. anatomicznie jest ok, dzisiaj miał usg i też jest dobrze. Więc teraz będziemy się starać poprawiać 
Jeśli chodzi o obserwację to już to robię, miałam obawy jak to potraktuje moja lekarka, bo wiem, że czasem lekarze mają uczulenie, ale bardzo się ucieszyła jak jej wykresik przyniosłam  Niestety z wykresu wynika tylko tyle chyba, że jest kiepsko. Zdecydowanie nie jest to wykres dwufazowy, po prostu góry i doliny... Jeśli się znasz to może uda Ci się coś więcej z niego wywnioskować: http://www.skarbmamy.pl/wykres_kolezanki...a&cid=4923
Liczba postów: 8 808
Liczba wątków: 42
Dołączył: 09 Października 2010
Miejscowość: Warszawa
Płeć: Kobieta
Fri, 13 Stycznia 2012, 16:23:58
Aniela dzięki  Mój mężuś praktycznie nie pije alkoholu, nie pali, pracę ma siedzącą więc tu minus, ale ostatnio właśnie się zapisał na zajęcia sportowe i działa
Ja ogólnie jestem naprawdę bardzo spokojna i się nie załamuję, jakoś się uda  Fajnie, że możemy się starać bez ryzyka praktycznie, bo o to się obawiałam. A tak spokojnie będziemy coś może działać i może w końcu zaskoczy, a jak nie to będziemy działać inaczej  Tak czy inaczej będzie dobrze
Liczba postów: 1 615
Liczba wątków: 3
Dołączył: 04 Lutego 2011
Fri, 13 Stycznia 2012, 16:35:21
Liczba postów: 178
Liczba wątków: 1
Dołączył: 24 Października 2011
Sun, 15 Stycznia 2012, 14:44:17
niestety wiele z wykresu nie mogę wywnioskować owulacji ja tam jeszcze nie widzę, ale się za bardzo nie przejmuj bo mi tez przez ostatnie kilka lat w stytuacjia stresowych/podróży/chorobie dziwniaste wykresy wychodziły (czasem i do 46 dni a normalnie mam 26-29 dni) - przeziębienie masz non-stop czy tylko ten jeden dzień co zaznaczyłaś? (bo niestety przeziębienie może ci zupełnie poplątać temperaturę i dodatkowo przesunąć owulację nawet o 2 tyg.) Po prostu dalej prowadź obserwacje i może po @ łatwiej będzie wyśledzić wstecz kiedy była owulacja.
Dziwi mnie tylko tak czesto obserwowany śluz przeźroczysty i rozciągliwy i zupelny brak śluzu \"niepłodnego\" tj. żółtego i lepkiego. Rozciągliwy powinien się rozciągać w palcach ok 5-6 cm (przynajmniej ja tak mam) i być poprzedzony choć 1-2 dniami śluzu żółtego. Śluz sprawdzasz tylko zewnętrznie? Szyjkę macicy też tylko czasami (ja tego teraz w ogole nie robie ale jak temperatura szaleje to może warto?) Zabezieczacie się teraz? Z własnego doświadczenia wiem, że pozostałość nasienia daje podobny efekt jak śluz płodny (osobiście mam taki śluz dopiero ok 24 po stosunku - więc można tych faktów nie skojarzyć). Specjalistą od naturalnych metod to ja nie jestem ale jeśli coś mogę pomoc to tu lub na GG mnie znajdziesz.
Liczba postów: 8 808
Liczba wątków: 42
Dołączył: 09 Października 2010
Miejscowość: Warszawa
Płeć: Kobieta
Sun, 15 Stycznia 2012, 16:31:27
Nefer ale ja już praktycznie od roku mam cykle bezowulacyjne 
Ostatnio jestem podziębiona, jak wynik pomiaru jest wyższy to staram się mierzyć temperaturę taką normalną i sprawdzać czy nie jest za wysoka i nie zakłóca..
Śluz rozciągliwy i przezroczysty miałam tuż po @, potem się zmienił i już tego niepłodnego nie zaznaczałam, bo nie ma tu zmian. Szyjkę zaczęłam sprawdzać w połowie i nie mam porównania więc sobie już darowałam tym bardziej, że się zaczęła zamykać i obniżać chyba.. planuję obserwować porządnie od kolejnego cyklu..
Aktualnie się zabezpieczamy więc o pomyłce być mowy nie może  Teraz zaczęła się wyższa temperatura dwa dni po tym jak zaczęłam brać lutkę. I tu mam pytanie- podwyższenie temperatury w drugiej fazie powoduje progesteron prawda? a jak na wykresie objawia się pik LH? Teraz też się zastanawiam czy to podwyższenie to progesteron czy przeziębienie bo temp mam podwyższoną leciutko..
Dzięki za pomoc i zainteresowanie
Liczba postów: 178
Liczba wątków: 1
Dołączył: 24 Października 2011
Sun, 15 Stycznia 2012, 20:00:27
jak od roku to pewnie lepiej się na tym obeznajesz (mi tylko raz się zdarzył bez owu). Z tego co wiem to progesteron powoduje podwyższenie temperatury, nie jestem pewna jakie są stężenia progesteronu po owu i ile z lutki się wchłania ale na chłopski rozum syntetyczny progesteron może mieć wpływ na temp. Samego piku LH z wykresu i pomiarów chyba nie można na 100% stwierdzić. Ale skoro naturalne metody zalecają współżycie (by począć):
a) w dniu w którym obserwuje się najbardziej \"plodny\" śluz;
b) w pierwszym dniu wysychania
c) w dniu spadku temperatury (ja tak mam że czesto po kilku dniach ze sluzem płodnym jest 1 dzien gdy temp spada znacznie (np. o 2 kreski) a następnego już rośnie)
d) w pierwszym dniu wzrostu temperatury (tego dnia najlepiej rano)
To gdzieś w tych okolicach dochodzi do owulacji. Z mojego doświadczenia te 4 warunki mam w ciągu 2 kolejnych dni.
Życzę powodzenia i przede wszystkim powrotu regularnych owulacji byś się nie \"spinała\" jak już będzie owu, że musisz koniecznie zajść w tym 1 cyklu.
Liczba postów: 1 025
Liczba wątków: 2
Dołączył: 04 Stycznia 2012
Sun, 15 Stycznia 2012, 23:49:54
Snopka poczytaj o shbg. Ja znalazłam przez przypadek swoje badanie i poczytałam na co to tam jest wzmianka o cyklach bezowulacyjnych \"Podwyższone stężenie SHBG może występować u chorych na nadczynność tarczycy, marskość wątroby, u kobiet z cyklami bezowulacyjnymi i w zespole policystycznych jajników.\"
Może to by Cię zainteresowało.
Liczba postów: 8 808
Liczba wątków: 42
Dołączył: 09 Października 2010
Miejscowość: Warszawa
Płeć: Kobieta
Thu, 26 Stycznia 2012, 21:09:24
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Thu, 26 Stycznia 2012, 21:09:52 przez Kredka.)
Zrobiłam część badań, TSH,fSH, LH, Estradiol wyglądają w normie.. kolejne badania w lutym. Mężuś łyka piguły..
I zobaczymy....
Liczba postów: 1 022
Liczba wątków: 3
Dołączył: 12 Lipca 2011
Thu, 26 Stycznia 2012, 22:00:57
Snopko trzymam za Was kciuki, by Wam się udało
Liczba postów: 1 025
Liczba wątków: 2
Dołączył: 04 Stycznia 2012
Fri, 27 Stycznia 2012, 11:17:56
Snopka napisz jaką masz normę TSH?
Liczba postów: 8 808
Liczba wątków: 42
Dołączył: 09 Października 2010
Miejscowość: Warszawa
Płeć: Kobieta
Thu, 10 Maja 2012, 17:46:52
Za kilka dni może coś się wyjaśni.. coś już będzie wiadomo... najgorsze to czekanie i brak pewności. Lubię wiedzieć i mieć jakiś plan..
A na jesień może urlop na Podlasiu..? I może przywieziemy stamtąd młodszego braciszka dla Gabrysia..? Oby.. ale aż strach mieć nadzieję na cokolwiek..
Liczba postów: 1 146
Liczba wątków: 4
Dołączył: 27 Maja 2011
Płeć: Kobieta
Thu, 10 Maja 2012, 18:35:20
Ja jestem i trzymam kciuki z całych sił żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli, ściskam!
Liczba postów: 8 808
Liczba wątków: 42
Dołączył: 09 Października 2010
Miejscowość: Warszawa
Płeć: Kobieta
Thu, 10 Maja 2012, 19:19:39
Dzięki ja też Tobie kibicuję i śledzę Twoje losy
Liczba postów: 702
Liczba wątków: 1
Dołączył: 06 Grudnia 2010
Thu, 10 Maja 2012, 21:58:31
Snopuś myślami jestem z tobą, trzymam mocno kciuki.
A jak podlasie to może o lubelszczyzne zaczepicie, zapraszam
Liczba postów: 178
Liczba wątków: 1
Dołączył: 24 Października 2011
Thu, 10 Maja 2012, 22:01:59
też mocno zaciskam kciukasy
Liczba postów: 163
Liczba wątków: 1
Dołączył: 08 Czerwca 2010
Thu, 10 Maja 2012, 22:50:17
trzymam mocno kciukii myslami jestem z Toba ..
Liczba postów: 8 808
Liczba wątków: 42
Dołączył: 09 Października 2010
Miejscowość: Warszawa
Płeć: Kobieta
Fri, 11 Maja 2012, 08:42:32
Dziękuję Wam  Miło wiedzieć, że ktoś kibicuje  Bo ostatnio się czułam strasznie sama z tymi problemami.. nikomu nie mówimy, tylko moi rodzice wiedzą... a mąż nie lubi tego tematu, czuje się winny...
m_emi Lubelszczyzna jakby w przeciwnym kierunku
Liczba postów: 1 428
Liczba wątków: 3
Dołączył: 26 Września 2009
Płeć: Nieznana
Fri, 11 Maja 2012, 08:57:07
tak się zastanawiałam, że czegoś mi tu brakuje... i przypomniało mi się  snopokowania 
ile tu dobrych ludzi na tym forum  szkoda, że ostatnio w pracy przekonałam się o starej prawdzie.... wracacie mi wiarę w człowieka dziewczyny!!!
Liczba postów: 8 808
Liczba wątków: 42
Dołączył: 09 Października 2010
Miejscowość: Warszawa
Płeć: Kobieta
Fri, 11 Maja 2012, 09:18:19
hehe no jakoś ostatnio nigdzie nie pasuję.. :roll: Więc się mniej udzielam. Teoretycznie jestem staraczką, ale w wątku staraczkowym też ciężko mi się odnaleźć bo nie czekam, nie liczę dni, nie testuję, bo wiem że nic z tego
|