Liczba postów: 855
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 Sierpnia 2013
Thu, 29 Sierpnia 2013, 16:57:15
Kraków nie szczepi, są oczywiście jeszcze wlewy ale koszt spory. Ja sama nie wiem co w naszym przypadku zadziałało bądź co nie zadziałało, że urodziła się nasza Księżniczka. Opinie są bardzo skrajne i podzielone ale myślę sobie, że warto poznać wroga bo można go spacyfikować progesteronem, a w twoim przypadku encorton jest konieczny jak masz ANA, acard i heparynę każdy rozsądny lekarz podaje po dwóch poronieniach niezależnie czy wychodzą problemy z zakrzepami czy nie.
Namiary na Kraków:
Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie
ul. Wielicka 265
tel. 126582011
Badanie się nazywa mieszana hodowla limfocytów +test mikrocytotoksyczny
Mam nadzieję, że podaje dobry nr telefonu
co do innych ośrodków które to badanie wykonują to może na boćku coś by się znalazło
Liczba postów: 1 025
Liczba wątków: 2
Dołączył: 04 Stycznia 2012
Thu, 29 Sierpnia 2013, 19:00:32
dezuzia czy Milewicz wysyła na takie badanie sam od siebie, czy trzeba się o nie upomnieć?
Liczba postów: 406
Liczba wątków: 2
Dołączył: 04 Marca 2009
Miejscowość: Okolice Krakowa
Płeć: Kobieta
Thu, 29 Sierpnia 2013, 20:44:44
Szatro dużą część badań można zrobić w K-kowie na NFZ po przyjęciu do poradni nadkrzepliwości na Skawińskiej. Mnie prowadził tam dr. Sydor i dzięki niemu zaoszczędziłam sporo pieniędzy ( i całe szczęście bo ja wszystkie wyniki miałam prawidłowe).
Co do Milewicza - nie neguję faktu, że potrafi pomóc ale nie każdemu. Miałam wątpliwą przyjemność mieć do czynienia z nim. I wg jego opinii nie miałam nigdy szans urodzić dziecka a Cyśka ma już 2 lata.
Liczba postów: 855
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 Sierpnia 2013
Thu, 29 Sierpnia 2013, 21:24:09
Ja Mrl robiłam na własną rękę i odpłatnie, miałam już ten wynik jak trafiłam do Milewicza,ale wiem że dla niego to jest istotne badanie. Mi on pomógł więc go chwale a wiadomo,że mylić się może i z pewnością nie wszystkim umie pomóc,cieszę się,że mimo wszystko Ci się udało,to pokazuje tylko,że nie można bazowac na opini jednego lekarza
Liczba postów: 855
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 Sierpnia 2013
Thu, 29 Sierpnia 2013, 21:38:08
Aniu
Nie badałam zarodków pod kontem genetycznym bo ciąże obumierały i odradzano mi to badanie że prawdopodobnie nie uda się go wykonać, twierdzili,że najlepiej jak udaje się uchwycić moment poronienia i pobrać materiał do badań. Myślę sobie,że małoprawdopodobne jest by 5kolejnych dzieciaczków miało wady genetyczne przy naszych zdrowych kariotypach i że 6 ciążę udało się donosić, bardziej stawiam jednak na tą imunologie
Liczba postów: 9 323
Liczba wątków: 7
Dołączył: 31 Października 2006
Płeć: Kobieta
Thu, 29 Sierpnia 2013, 22:01:41
A widzisz, niekoniecznie. Może być i jedno i drugie, niestety.
Liczba postów: 855
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 Sierpnia 2013
Thu, 29 Sierpnia 2013, 22:07:08
Pewnie może być jedno i drugie,ale na wady genetyczne zarodków nie mamy wpływu a na imunologie choć w małym stopniu. W każdym razie coś zaskoczylo i dzidzia cała i zdrowa jest  czego każdej z nas gorąco życzę,pozdrawiam
Liczba postów: 9 323
Liczba wątków: 7
Dołączył: 31 Października 2006
Płeć: Kobieta
Thu, 29 Sierpnia 2013, 22:09:31
Tak, to najważniejsze, tylko, że czasem i cuda niewidy nie pomogą
Liczba postów: 855
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 Sierpnia 2013
Thu, 29 Sierpnia 2013, 22:38:07
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wed, 04 Lutego 2015, 21:27:19 przez animatua.
Powód edycji: usunięcie OT z tematu merytorycznego
)
No niestety nie każdemu da się pomóc,ale warto próbować choćby eksperymentalnych terapii bo może u nas zadziałają. My szczepilismy się na szarym końcu to była nasza ostatnia deska ratunku, a co tak naprawde pomogło totylko Bóg wie, [Usunięto OT]
Liczba postów: 2 940
Liczba wątków: 3
Dołączył: 03 Lipca 2009
Fri, 30 Sierpnia 2013, 09:31:14
Ja przy staraniach bralam 2 razy po 2 tabletki dziennie dowcipnie a w ciazy 3 razy plus 2 razy w tygodniu zastrzyki z progesteronu.
Liczba postów: 1 025
Liczba wątków: 2
Dołączył: 04 Stycznia 2012
Fri, 30 Sierpnia 2013, 13:14:14
Becia dzięki za info. a wybór właściwego lekarza, który nam pomoże to jak 6 w totolotka.
Liczba postów: 855
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 Sierpnia 2013
Fri, 30 Sierpnia 2013, 16:31:34
Szatra
Mam nadzieję, że traficie na właściwego lekarza, któremu uda się Wam pomóc. Tak jak piszesz to jest 6 w lotka. Dla nas Milewicz okazał się taką szóstką w przenośni i dosłownie bo za 6 razem się udało, a to akurat on wtedy prowadził ciąże.
Pozdrawiam
Liczba postów: 2
Liczba wątków: 0
Dołączył: 26 Sierpnia 2013
Fri, 30 Sierpnia 2013, 22:38:01
Wazne, aby progesteron suplementowac w zaleznosci od poziomu i moze sie okazac, ze trzeba bedzie go supelementwac rowniez, jak tą role ma przejac lozysko.
My trafilismy na dobrego lekarza, ktory znal normy dr. Hilgersa i suplementowalismy tak, aby dojsc do normy.
Przeklejam normy z http://naprotechnologia.wroclaw.pl/pozio...azy-normy/
Tydzien | [ng/ml ]
4 21.6
6 25.9
8 26.2
10 30
12 33.4
14 39.5
16 47.8
18 51.8
20 55.6
22 65
24 72.2
26 81.6
28 90.4
30 104.5
32 118.2
34 134.8
36 152.3
38 159.4
40 166.2
W przypadku nieprawidłowego poziomu progesteronu w ciąży wskazane jest dodatkowe przyjmowanie (suplementacja) hormonu (np. w postaci Luteiny), aby umożliwić prawidłowy rozwój ciąży i dziecka. Bardzo ważna jest odpowiednia dawka (podana na wykresie), aby utrzymać ciąże.
Lista lekarzy, ktorzy powinni znac te normy i szukaja przyczyn rowniez przy nawykowaych poronieniach:
http://fccp.pl/instruktorzy-i-lekarze
My leczylismy sie u dr. Sieradzkiej z Wroclawia. W razie pytań piszcie. Teraz staramy sie o 3 dzieciątko i juz wiemy, ze progesteron jest za niski, aby utrzymać przy zyciu dziecko. Ciałko żółte po prostu nie produkuje tego hormonu tyle ile powinno.
Liczba postów: 9 323
Liczba wątków: 7
Dołączył: 31 Października 2006
Płeć: Kobieta
Sat, 31 Sierpnia 2013, 10:18:20
Naprotechnologia, nie umniejszając zasług lekarzy, którzy pomogli Wam w staraniach, bardzo proszę, żeby mieć na względzie, że biologia to nie matematyka. Normy to normy, można mieć wyższy poziom progesteronu i stracić dziecko, można mieć niższy i nie ponieść konsekwencji. Poza tym, nie oszukujmy się, kto bada progesteron w 30tc? i po co - oto pytanie zasadnicze
Jest jeszcze jedna kwestia - duphaston, np. nie wychodzi w badaniach i co z tym faktem zrobić? opychać się nim aż do efektów niepożądanych?
Liczba postów: 2 629
Liczba wątków: 7
Dołączył: 20 Maja 2013
Miejscowość: lubelskie
Płeć: Kobieta
Sat, 31 Sierpnia 2013, 10:40:53
Aniu, co masz na myśli z duphastonem?
Liczba postów: 6 707
Liczba wątków: 29
Dołączył: 16 Czerwca 2010
Płeć: Nieznana
Sat, 31 Sierpnia 2013, 10:45:11
Ja nie Ania ale  Duphaston jest syntetyczny, nie wpływa na wynik oznaczenia progesteronu w krwi.
Liczba postów: 2 629
Liczba wątków: 7
Dołączył: 20 Maja 2013
Miejscowość: lubelskie
Płeć: Kobieta
Sat, 31 Sierpnia 2013, 10:47:35
Jesteście pewne? przecież jest potem metabolizowany do progesteronu, więc powinien wyjść w poziomie p4.
Moja lekarka też mówiła, że zaczniemy od duphastonu i jak poziom p4 będzie za niski to włączamy też luteinę.
Choć ja planuję brać to i to.
Liczba postów: 6 707
Liczba wątków: 29
Dołączył: 16 Czerwca 2010
Płeć: Nieznana
Sat, 31 Sierpnia 2013, 10:50:28
Z tego co wiem standardowe laboratoryjne zestawy nie wykrywają progesteronu syntetycznego. Musiałabyś robić oznaczenie inną metodą niż powszechnie stosowana.
Liczba postów: 2 629
Liczba wątków: 7
Dołączył: 20 Maja 2013
Miejscowość: lubelskie
Płeć: Kobieta
Sat, 31 Sierpnia 2013, 10:54:12
Ja rozumiem, że we krwi nie wykonujemy oznaczeń dydrogesteronu (duphaston), ale zdaje mi się, że on ulega metabolizmowi w wątrobie do progesteronu, który normalnie wykrywamy.
Mogę się mylić.
Liczba postów: 2 629
Liczba wątków: 7
Dołączył: 20 Maja 2013
Miejscowość: lubelskie
Płeć: Kobieta
Sat, 31 Sierpnia 2013, 10:55:59
Ania napisała: Cytat:Poza tym, nie oszukujmy się, kto bada progesteron w 30tc? i po co - oto pytanie zasadnicze
ale właśnie to, że nie badają to dla mnie nic nie znaczy, to tak samo jak lekarze zalecają branie dupka od 16 dc nie znając dnia owulacji kobiety - może właśnie napro ma rację i należy w ciąży kontrolować poziom progesteronu nawet w tak zaawansowanej ciąży.
Zawsze może być także niewydolność hormonalna łożyska.
Liczba postów: 6 707
Liczba wątków: 29
Dołączył: 16 Czerwca 2010
Płeć: Nieznana
Sat, 31 Sierpnia 2013, 11:01:24
Cytat:[autor cytatu=mama_aniolkow]
Ja rozumiem, że we krwi nie wykonujemy oznaczeń dydrogesteronu (duphaston), ale zdaje mi się, że on ulega metabolizmowi w wątrobie do progesteronu, który normalnie wykrywamy.
Ja też to wiem
Ale wielokrotnie spotkałam się z wiedzą, że syntetyczny w badaniu nie wychodzi. Na szybko znalazłam TAKIE źródło - nie mam czasu teraz szukać lepszego
Ale doświadczenia laboranta z oznaczaniem akurat progesteronu nie mam 
Więc też mogę się mylić
Liczba postów: 9 323
Liczba wątków: 7
Dołączył: 31 Października 2006
Płeć: Kobieta
Sat, 31 Sierpnia 2013, 13:23:59
Mamo aniołków, a mnie się wydaje, że lepiej nie popadać w paranoję. Poza tym, progesteron to nie są landrynki, nadmiar też szkodzi. Można, oczywiście, wciąż coś w ciąży badać  czasem nawet - warto.  Zazwyczaj jednak, łożysko sobie naprawdę bardzo dobrze radzi z progesteronem.
Liczba postów: 2 629
Liczba wątków: 7
Dołączył: 20 Maja 2013
Miejscowość: lubelskie
Płeć: Kobieta
Sat, 31 Sierpnia 2013, 13:43:45
Nie do końca się zgodzę patrząc na terapię niektórych lekarzy i doświadczenia np. dezuni.
Brała spore dawki progesteronu. Duphaston 3x1 i luteina 4x2, a do tego proluton.
Nie wiem jak jest z indeksem terapeutycznym i dawką toksyczną.
Skąd inąd zastanawia mnie to.
Pamiętam, że w duphastonie jest napisane, że stosowanie progesteronu w ciąży może powodować ryzyko spodziectwa.
Dodałabym jeszcze mega zaparcia u kobiet w ciąży.
Liczba postów: 9 323
Liczba wątków: 7
Dołączył: 31 Października 2006
Płeć: Kobieta
Sat, 31 Sierpnia 2013, 15:50:09
Ja już gdzieś pisałam, że progesteron w ciąży podaje się zazwyczaj nie dlatego, że jest potrzeba progesteronowa, tylko dlatego, że progesteron działa na szyjkę macicy, przeciwdziała skurczom i wykazuje też działanie antyimmunologiczne. Naprotechnologia brała prog ze wzg na niedomogę. Nie sądzę jednak, żeby tylko i wyłącznie niedomoga była przyczyną strat. Raczej chodzi o przypadek. To by było zbyt oczywiste. Zresztą, przypuszczam, mamo aniołków, że nie podjęłabyś teraz ryzyka bycia w ciąży lecząc się tylko progesteronem, prawda? a masz niedomogę lutealną, więc.... czemu nie twierdzić, że to wystarczy?  to taka mała przekora, mam nadzieję, że zostanie odczytana jako żart.
Liczba postów: 855
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 Sierpnia 2013
Sat, 31 Sierpnia 2013, 19:47:11
Ja miałam duże dawki progesteronu właśnie ze względów immunologicznych, do tego obstawiona byłam jeszcze innymi lekami. W takim trudnym przypadku jak mój po prostu wybiera się mniejsze zło. Stosuje się duże dawki leków żeby uchronić dziecko choć oczywiście każdy lek może mieć negatywny wpływ. Ja jednak osobiście nie słyszałam i nie znam osoby, której dziecko po dużej suplementacji progesteronem było by chore, podobnie jest z acardem i heparyną. Muszę też nadmienić, że znam sporo osób, które brały takie \"końskie\" dawki leków i szczęśliwie wszyscy zdrowi.. Ideałem oczywiście byłoby brak poronień i bezproblemowy przebieg ciąży i wtedy nie trzeba by ani siebie ani dziecka narażać na szkodliwe działania chemii, jednak życie nie jest takie kolorowe i czasami trzeba zaryzykować, szczególnie jak nie ma się innego wyjścia.
|